Zawód projektanta wnętrz z pozoru wydaje się lekki, łatwy i przyjemny.To przecież tylko robienie kolorowych obrazków, parę dekoracji zmiana koloru i już.
O ile w większości przypadków mając dobrego klienta można tak tą pracę nazwać o tyle umiejętność projektowania w programach 3D i zestawiania ze sobą materiałów czasami nie wystarczą. Zobacz co jeszcze kryje się pod nazwą tego twórczego zawodu.
By być w pełni projektantem wnętrz musisz być też:
- lekarzem: dokonasz wywiadu środowiskowego, postawisz diagnozę i będziesz leczyć mieszkanie po tym jak poprzedniego właściciela fantazja poniosła za bardzo,
- detektywem: pozbierasz dowody zbrodni, wykonasz dokumentację i poskładasz w całość, wszystko to, co chaotycznie o swoich potrzebach, kolorach i wyobrażeniu myśli i mówi Twój klient,
- psychologiem: dasz klientowi poczucie bezpieczeństwa, że rozumiesz jego potrzeby oraz wytłumaczysz mu dlaczego nie musi się bać nowych rozwiązań,
- artystą: stworzysz swoją wizję i puścisz wodze fantazji,
- grafikiem: przedstawisz swój projekt w kolorowym pudełku, tak, by klient czuł, że otrzymał coś wyjątkowego,
- doradcą finansowym: wytłumaczysz klientowi, że na ten produkt warto wydać pieniądze a na inny wręcz przeciwnie,
- handlowcem: sprzedasz tą wizję klientowi, a potem razem z nim stworzycie wspólną wersję wnętrza o którym marzy,
- PRZYJACIELEM: będziesz aniołem stróżem swojego klienta w całym procesie projektowym i również po jego zakończeniu.
Dr House
Dobra diagnoza to połowa sukcesu! Gdy rozpoczynasz rozmowy z klientem na temat jego preferencji, kolorów, dodatków i stylu wnętrza dobrze przygotuj pytania. Wywiad środowiskowy czyli tak zwany brief będzie doskonałym początkiem.
Ważny jest też sposób w jaki rozmawiasz z klientem. Industrialny styl przełamany rustykalnymi elementami nic Twojemu klientowi nie powie. To tak jakby lekarz mówił o Twojej chorobie w języku łacińskim. Lepiej jeśli pokażesz klientowi różnicę między jednym stylem a drugim. (O stylach będziesz mógł przeczytać w późniejszych wpisach)
Może zdarzyć się tak, że klient myśli, że wie jak wygląda dany styl i mówi, że chce wnętrze w stylu industrialnym. Po dłuższej rozmowie okazuje się, że ścianę pomalował na koralowy, zasłony w kolorze żółtym, obrazy w zardzewiałych ramach a każde krzesło ma w innych kolorze. Styl o którym mówi klient nie koniecznie jest stylem, który faktycznie chce. Dlatego tak ważna jest brief. Od tego jak dobrze jest on wykonany zależy dobranie odpowiedniego leczenia.
Sherlock Holmes
Oprócz uzyskanej wiedzy od klienta, musisz jeszcze zrobić dochodzenie w jego inwestycji. Niezależnie czy jest do wnętrze w stanie deweloperskim czy już urządzone dokumentacja fotograficzna i opisowa jest obowiązkowa a dowody zbrodni muszą być bardzo dokładnie opisane (z niewiadomych przyczyn rura od centralnego ogrzewania przechodzi za sofą w formie zyg-zaka).
Tu przyda się wiedza z rysunku technicznego. Dobrze zrobiona inwentaryzacja pomoże Ci uniknąć wielu niespodzianek. Gdy wrócisz do biura i zaczniesz prace nad projektem miesiąc później nie będziesz pamiętać w który miejscu idą przyłącza. Dlatego dobrze zrobione zdjęcia z inwestycji oszczędzą Ci nerwów, telefonów i kolejnych wizyt na budowie.
Sigmund Freud
Każdy klient jest inny, to oczywiste. Musisz jednak określić KIM dokładnie jest Twój klient i jaki jest jego profil psychologiczny. Każdy z nas chce mieć klienta idealnego ale by go mieć trzeba wiedzieć jakie cechy taki klient posiada i jakiej obsługi oczekuje. Tym samym powinieneś wiedzieć jaki temperament projektanta Ty posiadasz.
Istnieją dwa główne typy ludzi: introwertycy i ekstrawertycy. Każdy z nich może być napędzany emocjami lub faktami. Gdy wymieszamy je ze sobą powstaną nam cztery rodzaje temperamentów. Poznając je wszystkie łatwiej będzie Ci określić rodzaj Twojego klienta oraz to jakich klientów chciałbyś obsługiwać.
Więcej na ten temat przeczytasz we wpisie: typy klientów.
Michał Anioł
Ta przyjemniejsza część pracy naszego zawodu wcale nie jest ani prosta ani szybka. Projektując wnętrza masz w głowie obraz jaki chciałabyś przedstawić swojemu klientowi. Niestety, nawet gdybyś bardzo dokładnie i ze szczegółami ułożenia splotu włókien na dywanie, opowiedziała klientowi jak dane wnętrze ma wyglądać to Twój wysiłek pójdzie na marne. Większość osób zatrudniających projektant wnętrz nie ma wyobraźni przestrzennej i chce zobaczyć jak ich wnętrze będzie wyglądało w ostatecznej wersji. Dlatego z pomocą przychodzą pogramy 3D. Od koloru do wyboru. Który jest najlepszy? O tym innym razem. Jest jednak jeden, który masz zawsze przy sobie. I jest to Twoja dłoń. Nie musisz od razy rysować jak Michał Anioł ale powinieneś z łatwością naszkicować klientowi nawet na miejscu budowy jak dany element/mebel będzie wyglądał lub jaki będzie układ ścian w mieszkaniu.
Rob Janoff
Potrafisz rysować, znasz programy do projektowania, tworzysz piękne wizje i projekty. Teraz musisz jeszcze je opakować w czytelny i zrozumiały sposób nie tylko dla Twojego klienta ale także dla całej armii wykonawców (nazwisko projektanta logo jabłuszka w nagłówku jest dla przyciągnięcia uwagi). Oczywiście zakres rysunków odpowiada temu co ustaliłaś z klientem ale mówię tutaj o formie projektu. Im lepiej, czytelniej, prościej i wyjątkowo wykonasz projekt tym większe zadowolenie i klienta i ekipy budowlanej, która być może zechce z Tobą współpracować przy kolejnym projekcie i poleci Cię swojemu klientowi. Zadbaj zatem o to by w projekcie był komplet materiałów, niezbędne informacje oraz jak najmniejsza ilość błędów. Stwórz swoją tabelkę, wstaw logo, numer telefonu, adres email. Wykonawcy będą bazować na Twoich rysunkach a jeśli będą mieli pytania znajdą szybko Twój numer (nie każdy zapisze go od razu w telefonie).
Doradca finansowy (znasz jakiegoś sławnego?)
Dla swojego klienta musisz być również doradcą finansowym. Często praca na budżecie i balansowanie cenami będzie jak sztuka żonglerska. Będziesz musiała zdecydować na które elementy wnętrza lepiej wydać trochę więcej a na inne mniej. Czy lepszy będzie piekarnik z milionem funkcji bo właścicielka uwielbia piec i gotować kosztem tańszej kanapy w salonie bo nie będzie się rozkładać. A może zrezygnujesz z drogiej podłogi kosztem wygłuszających drzwi. Tu musisz zdać się na fachowców oraz przedstawicieli. Im więcej pytań zadasz o dany produkt tym więcej informacji uzyskasz i będziesz mogła je przedstawić klientowi. Dobrze jest też o danym produkcie poszukać opinii szczególnie u osób, które już go użytkują. Pamiętaj tylko, że u jednego dama rzecz sprawdzi się lepiej a u innego mniej. Trzymaj więc rękę na pulsie oraz ufaj faktom.
Joe Girard
Byłaś już lekarzem, detektywem, psychologiem, artystą, grafikiem i doradcą finansowym. Teraz ta najtrudniejsza część. Zauważyłaś, że są osoby, które bez trudu potrafią owinąć sobie klienta wokół palca? Otóż, Ty jako właściciel biura czy freelancer musisz stać się również najlepszym sprzedawcą. Możesz oczywiście w nieskończoność wykonywać projekt do szuflady ale czy dzięki temu wyjedziesz na wymarzone wakacje, wpadniesz w szał zakupów nie zastanawiając się czy starczy do pierwszego albo kupisz sobie coś o czym dawno marzyłaś? Chyba nie. Nie każę Ci od razu stać się Joe Girardem (najlepszy sprzedawca samochodów na świecie) ale jednak powinnaś umieć sprzedać i swój projekt i siebie. Pamiętaj, że klient kupuje Ciebie, to jaka jesteś, to jakie masz wartości, jak się komunikujesz i czy odczytujesz jego potrzeby. Projekt u każdego innego projektanta będzie wyglądał bardzo podobnie (oprócz różnych pomysłów schemat zawsze jest taki sam) jednak Ty jesteś wyjątkowa. I Twój styl projektowania też jest wyjątkowy. Musisz go tylko sprzedać.
Prosiaczek i Kubuś Puchatek
Na koniec zostawiam to kim musisz być ponad wszystko inne. Dla swojego klienta bądź przyjacielem. Słuchaj jego potrzeb, nie zostawiaj go z problemem i zawsze miej przy sobie dodatkowego asa w rękawie. Skoro klient wybrał Ciebie, pokaż mu się z jak najlepszej strony. Pozwól sobie też na odrobinę luzu i humoru. Jeśli będziecie nadawać na tych samych falach nie będzie to takie trudne. Jeśli jesteś zawarowaną i odważną projektantką ciężko Ci będzie dogadać się z statecznym i spokojnym klientem. Jeśli jesteś raczej spokojna i nieśmiała nie próbuj obsługiwać klientów, którzy swoją osobowością stłamszą Ciebie i Twoją twórczość. Różnić będziecie się zawsze. On nie zna się na projektowaniu, ty tak. I tyle powinno wystarczyć.
Na koniec tych wszystkich osobowości jest ostatnia, którą musisz być zawsze i wszędzie: SOBĄ! Bądź autentyczna. Nikt nie będzie chciał pracować z kimś, kto udaje kogoś kim nie jest.
Spodobał Ci się ten wpis? Zostaw komentarz lub polub. Będzie mi miło a to motywuje do dalszego pisania!